Pożar w bloku przy ul. Morcinka w Chorzowie – jedna osoba nie żyje, dwie w szpitalu
Kilka minut przed godziną 1:00 w nocy policjanci i strażacy interweniowali w związku z pożarem mieszkania w budynku wielorodzinnym przy ul. Morcinka 15 w Chorzowie. W wyniku zdarzenia śmierć poniósł mężczyzna, a dwie kobiety trafiły do szpitala. Przybyli na miejsce policjanci ewakuowali 17 osób.
Do pożaru doszło w mieszkaniu na drugim piętrze. Na miejsce od razu wysłane zostały służby ratownicze. Policjanci, którzy jako jedni z pierwszych przybyli na miejsce rozpoczęli ewakuację mieszkańców budynku, pomagając im bezpiecznie opuścić lokale zagrożone pożarem.
Z ustaleń wynika, że w pewnym momencie przebywająca w swoim mieszkaniu 68-letnia kobieta, chcąc ratować się przed płomieniami, wyskoczyła przez okno, doznając urazu nogi. Została przewieziona do szpitala. Do placówki medycznej trafiła także inna kobieta z objawami podtrucia dymem.
Po zakończeniu akcji gaśniczej w lokalu objętym pożarem ujawniono ciało mężczyzny, który – według wstępnych ustaleń – był konkubentem rannej kobiety. Cały pion budynku, w którym powstał pożar, został tymczasowo wyłączony z użytkowania. Dwa sąsiednie piony przywrócono do użytku – część mieszkańców mogła wrócić do swoich lokali, a część udała się do rodzin.
Postawa interweniujących policjantów zasługuje na szczególne uznanie. Zachowali oni zimną krew i z pełnym zdecydowaniem przystąpili do ewakuacji mieszkańców. Działali sprawnie i skutecznie ratując ludzi z zagrożonych lokali, a jednocześnie wykazali się ogromnym poświęceniem - mimo realnego niebezpieczeństwa weszli do zadymionych pomieszczeń, aby zapewnić bezpieczeństwo innym. Ratowali życie kosztem własnego zdrowia - obaj policjanci trafili do szpitala z objawami podtrucia dymem.
Na miejscu wciąż pracują funkcjonariusze, którzy zabezpieczają teren oraz wykonują czynności procesowe. Okoliczności i przyczyny powstania pożaru będą ustalane w toku dalszego postępowania.