Dzielnicowy walczy z wykluczeniem na chorzowskim Biadaczu
Dzielnicowy z Komisariatu Policji I w Chorzowie podjął skuteczną walkę z wykluczeniem w swojej dzielnicy. Dzięki ogromnemu zaangażowaniu i determinacji swoimi pomysłami „zaraził” wiele osób. Pierwsze efekty można już zobaczyć, odwiedzając chorzowski Biadacz.
W Chorzowie Batorym na tzw. „Biadaczu” mieszka ponad 2500 osób. O miejscu tym mówi się, że jest niebezpieczne, brzydkie, zapomniane. – Tutaj jest dużo pijaków. Nie brak interwencji policji. Zmienilibyśmy Biadacz na lepszy, gdybyśmy tylko mogli – mówią dzieci z okolicznych kamienic- to cytat z portalu chorzowianin.pl.
Młodszy aspirant Michał Wilmański od 2 lat jest dzielnicowym w rejonie chorzowskiej jedynki. W jego rejonie znajduje się między innymi chorzowski „Biadacz”. Po zapoznaniu się z problemami w swojej dzielnicy jednoznacznie stwierdził, że najwięcej do zrobienia jest właśnie tam. Za punkt honoru postawił sobie walkę z wykluczeniem społecznym szczególnie najmłodszych mieszkańców tej dzielnicy. Dzięki ogromnemu zaangażowaniu i determinacji udało mu się pozyskać wsparcie wielu życzliwych ludzi. Dzięki współpracy z „Domem Aniołów Stróżów” i Miejskim Domem Kultury Batory zorganizował festyn dla mieszkańców z wieloma atrakcjami skierowanymi głównie dla najmłodszych.
Kolejną inicjatywą, tym razem we współpracy z Akademią Sztuk Pięknych w Katowicach, było namalowanie muralu na elewacji jednego z budynków. Warto podkreślić, że powstał on w ramach „Mural Art. Week`21”. Prace przy muralu, od koncepcji, przez przygotowanie szablonów i malowanie wykonali studenci 3. roku Malarstwa i Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach pod okiem Dariusza Paczkowskiego oraz zaproszone do wspólnego działania dzieci mieszkające na Biadaczu. Ich pracę można podziwiać wjeżdżając tam od ul Piekarskiej, kierując się w ul Wieniawskiego.
To jeszcze nie koniec inicjatyw podejmowanych przez młodszego aspiranta Michała Wilmańskiego, obecnie dopina już wszelkie formalności i już niebawem ruszy kurs samoobrony dla dzieci i młodzieży z tego rejonu. We współpracy z „Domem Aniołów Stróżów” udało mu się już pozyskać sponsora tak aby dzieciaki mogły uczęszczać tam zupełnie za darmo.
To jeszcze nie wszystkie zaplanowane inicjatywy, jak mówi Michał w zanadrzu ma jeszcze kilka ciekawych pomysłów, a dotychczasowe zainteresowanie mieszkańców daje mu tylko motywacje do dalszej pracy.