Prawie 1000 porcji dilerskich amfetaminy nie trafi na rynek
Policjanci z Nieetatowej Grupy Wywiadowczej katowickiego Oddziału Prewencji wspólnie z wywiadowcami z chorzowskiej komendy zatrzymali dwóch mieszkańców miasta w chwili transakcji narkotykowej. Mężczyźni usłyszeli już zarzuty. Teraz o ich losie zdecyduje sąd.
Uwagę policjantów z Nieetatowej Grupy Wywiadowczej katowickiego Oddziału Prewencji, którzy pełnili służbę wspólnie z chorzowskimi wywiadowcami, zwrócił kierujący oplem, który z dużą prędkością minął ich na jednej z chorzowskich ulic. Policjanci postanowili go zatrzymać, więc ruszyli za nim. W pewnym momencie mężczyzna skręcił w boczna uliczkę i zatrzymał samochód, a następnie trzymając jakiś pakunek w ręce, przesiadł się do bmw, którym mężczyźni odjechali. Po krótkim pościgu mężczyźni zostali zatrzymani. Jak się szybko okazało, mieli co najmniej kilka powodów, aby uciekać. W trakcie przeszukania policjanci znaleźli przy nich ponad 900 działek dilerskich amfetaminy. Ponadto obaj wsiedli za kierownice swoich samochodów pod wpływem narkotyków, a kierujący bmw nie miał prawa jazdy. Jak ustalili śledczy, mundurowi zatrzymali mężczyzn chwilę po tym, jak 21-latek sprzedał 31-latkowi narkotyki. W trakcie przeszukania opla, którym poruszał się młodszy z mężczyzn, policjanci znaleźli kolejne porcje amfetaminy. Mężczyźni mieli także przy sobie znaczną sumę pieniędzy. Po nocy spędzonej w areszcie zatrzymani usłyszeli zarzuty. Starszemu z nich grozi 3-letni pobyt w więzieniu, a młodszy może tam spędzić nawet 10 lat. Został on również objęty policyjnym dozorem.