Skłamała, że ją okradziono i pobito
22- latka skłamała, że nieznany mężczyzna skradł jej telefon a później ją pobił. Teraz odpowie za zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie i składanie fałszywych zeznań, za co grożą jej 3 lata więzienia.
22- latka skłamała, że nieznany mężczyzna skradł jej telefon a później ją pobił. Teraz odpowie za zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie i składanie fałszywych zeznań, za co grożą jej 3 lata więzienia.
26- letnia mieszkanka Chorzowa w grudniu ubiegłego roku przyszła na komisariat II. Tam śledczemu zgłosiła, że gdy jechała tramwajem nieznany mężczyzna skradł jej telefon komórkowy. „Odważna” chorzowianka wyszła za złodziejem z tramwaju, a gdy chciała odzyskać swoją własność, została przez napastnika uderzona. Policjanci po przyjęciu zgłoszenia od okradzionej i pobitej kobiety, zaczęli szukać bandyty. Po podjętych działaniach operacyjnych i coraz większym zagłębieniu się w sprawę na jaw wyszły niespodziewane fakty. Kryminalni ustalili, że „ofiara” przestępstwa nadal jest w posiadaniu telefonu, który jak się okazało w ogóle nie został jej skradziony. 22- latka przez stróży prawa została we wtorek zatrzymana i po spotkaniu z prokuratorem usłyszy zarzut zawiadomienia o niepopełnionych przestępstwie i składanie fałszywych zeznań. Tłumaczyła się, że gdy nie mogła znaleźć telefonu, chłopak jej doradził aby udała się do jednostki policji i zgłosiła kradzież zagubionej komórki. Kobieta po zgłoszeniu już przestępstwa na policji, przyszła do domu i przez przypadek znalazła położoną w zakamarku komórkę. Teraz grożą jej 3 lata więzienia.